W trzy miesiące po wyborach Niemcy mają nowy rząd. Dopiero poparcie całej SPD dla ustaleń umowy koalicyjnej utorowało drogę do utworzenia rządu wielkiej koalicji CDU/CSU-SPD. Angela Merkel wybrana po raz trzeci przez Bundestag na kanclerza, została zaprzysiężona wraz z jej nowym gabinetem.
Nowy rząd rozpocznie pracę w środę – niemal trzy miesiące po wyborach do Bundestagu. CDU oprócz stanowiska kanclerza i szefa urzędu kanclerskiego ma pięć ministerstw, CSU otrzymało trzy miniszterstwa, a socjaldemokratom przypadło sześć resortów.
Jesteśmy pewni, że powstał zaskakująco silny gabinet, w którym kluczowe resorty przypadły socjaldemokratom, gdyż szef SPD Sigmar Gabriel został wicekanclerzem i otrzymał tekę połączonych ministerstw gospodarki i energetyki. Dyplomacją pokieruje Frank-Walter Steinmeier, doświadczony już w poprzednim rządzie koalicyjnym Angeli Merkel w latach 2005 – 2009. Ministerstwa pracy i spraw socjalnych, rodziny, migracji i ochrony środowiska przypadły SPD.
SPD ma lepsze wyniki w negocjacjach niż w porzedniej wielkiej koalicji. Wewnątrzpartyjne referendum było bardzo ryzykowne, ale dało bardzo dobre wyniki - 76% poparcia dla współrządzenia z chadekami daje SPD mocną legitymację, mimo że musiała zrezygnować z paru ważnych postulatów. Koalicja zaplanowała wydatki na oświatę, inwestycje komunalne, emerytury, pomoc rozwojową. Ponieważ państwowe kasy są jak na razie pełne, więc nie będzie potrzeby podnoszenia podatków, czy też zaciągania nowych długów. Istotnym więc będzie w jaki sposób realizowany bądzie nasz budget.
Wiesław Lewicki