Stała się rzecz straszna… Niesprawiedliwość została wykorzystana w imię niesprawiedliwości. Zaczęło się wszystko od wyrugowania polskich struktur, polskiego języka, polskiej infrastruktury przez rozporządzenie Göringa z 27 lutego 1940 r. Idące za tym oburzające zniszczenia, nielegalna konfiskata majątku mniejszości polskiej podczas II wojny światowej, mordy na działaczach mniejszości polskiej w Niemczech do dziś za mało znalazły odzwierciedlenia w niemieckim obrazie II wojny światowej oraz za mało zadośćuczynienia. Ta krzywda determinuje charakter działania Związku Polaków spod Znaku Rodła, jednej z nielicznych organizacji uznanej jako reprezentant Polonii w Niemczech do rozmów z polskim rządem przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Pasuje też do polityki partii Prawo i Sprawiedliwość, o której wiadomo, że nie spocznie, dopóki nie otrzyma reparacji wojennych. Ale nie otrzyma, tym bardziej teraz, bo oznaczałoby to, że Niemcy opłacałyby obecny reżim, który same krytykują.
Dzielenie skóry na niedźwiedziu
Argument, że język polski jest za mało finansowany w Niemczech, posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski wykorzystali w walce z Niemcami, zamiast siąść z nimi do Okrągłego Stołu. Do swoich potyczek z Niemcami zaangażowali polonijnych działaczy ze Związku Polaków spod Znaku Rodła.